Dzieci z grup „Krasnale” i „Ekoludki” z Przedszkola nr 6 „Pod Zielonym Parasolem” w Morągu miały niecodzienną okazję do zabaw z lodem i suchym lodem. Bardzo ciekawe i atrakcyjne doświadczenia przygotowała pani Małgorzata Kadylak – mama Maksa i Tymka. Zajęcia odbyły się osobno w dwóch grupach wiekowych i były odpowiednio metodycznie do nich przystosowane. Pani Małgosia wyszła od pytań dotyczących lodu, a więc co to jest lód, jaki ma kolor, smak, jaka jest jego powierzchnia, jaki jest w dotyku, czy można określać jego kształt, czy pływa i w jakiej postaci oraz gdzie spotykamy lód? Po części teoretycznej przedszkolaki przystąpiły do pierwszych doświadczeń – sprawdziły w jakiej wodzie lód szybciej się topi i czy rzeczywiście pływa. Kolejnym zadaniem było sprawdzenie twardości lodu poprzez rozbijanie go młotkiem, co dzieciom dostarczyło wiele frajdy. Potem przedszkolaki obejrzały różne kształty lodu, dotykały je, opisywały kolory i dzieliły się swoimi spostrzeżeniami. Następnym zadaniem było wyciąganie kostek lodu za pomocą nitki i soli.Po części wstępnej nastąpiła zasadnicza część doświadczeń. Niewielu z nas miało okazję poznać właściwości suchego lodu, który jest dwutlenkiem węgla w stanie stałym (jego temperatura to – 78,5 stopnia Celsjusza), a pole jego zastosowań jest bardzo szerokie, od specjalistycznych aplikacji w przemyśle i laboratoriach, poprzez coraz bardziej popularną metodę nieinwazyjnego czyszczenia powierzchni(tzw. Piaskowanie suchym lodem), po zastosowanie czysto rozrywkowe np. jako ciekawy dodatek do drinków oraz przy organizacji imprez kulturalnych, czy w chłodnictwie przy transporcie produktów spożywczych.Aby doświadczenia przebiegły w bezpieczny dla dzieci sposób przeprowadzono z nimi wcześniej pogadankę na ten temat, a przedszkolaki uzbrojone w rękawiczki wiedziały, jak się właściwie zachować. Trzeba przyznać, że teraz nastąpiła prawdziwa atmosfera zaciekawienia. Pani Małgosia najpierw pokazała jak przechowywany jest suchy lód, wyjaśniła skąd pochodzi jego nazwa: lód, bo jest zimny, a suchy, bo sublimuje, czyli nie zostawia podczas parowania mokrych śladów tak jak zwykły lód. Każde dziecko mogło wziąć do dłoni kostkę suchego lodu, zobaczyć jak sublimuje i poczuć jego temperaturę na rękawiczce. Później kilkoro dzieci włożyło parę kostek do pustego balonu, który zawiązano i zadano dzieciom pytanie, co się z nim stanie? Padło kilka różnych odpowiedzi, jednak na efekt musiały jakiś czas poczekać, więc mama Maksa i Tymka pokazała następne doświadczenia. W trzech wazonach rozpuszczono barwniki spożywcze, wsypano suchy lód - „achom” i „echom” nie było końca – powstała cudna mgła rozlewająca się po podłożu. Kolejną zabawą było nałożenie rurki umoczonej w płynie do baniek na butelkę z suchym lodem, a sublimujący lód wypychał z rurki białe pianowe piłeczki, które średniaki trzymały w dłoniach i które później rozpryskując się tworzyły mgłę. Dzieci uczestniczyły też w zrobieniu „wulkanu bańkowego” – do wysokiego naczynia wlały wodę, płyn do baniek, wsypały suchy lód i na efekt nie trzeba było długo czekać – piana wprost kipiała na podłoże. A co się dzieje, gdy potrzemy kostkę suchego lodu o metal? Tę ciekawostkę zaprezentował „Krasnalom” Maks - „piszczy!” - zawołało kilkoro dzieci, a niektóre z nich sprawdziły same, czy rzeczywiście tak jest. Doświadczeń było więcej, a przed przeprowadzeniem każdego nasza pani chemiczka mówiła dzieciom, na czym będzie ono polegało, zapraszała do aktywności podczas ich przeprowadzania, a po ich wykonaniu zachęcała wyciągania wniosków. Starsze przedszkolaki ze względu na wyższy poziom samodzielności miały więcej zadań do samodzielnego wykonania. Podsumowując – pani Małgosia Kadylak z własnej inicjatywy umożliwiła dzieciom uczestniczenie w nietypowych i efektownych dla przedszkolaków zabawach z suchym lodem, które niewątpliwie wzbogaciły wiedzę dzieci na temat otaczającego nas świata i zjawisk chemiczno – fizycznych. Bardzo dziękujemy!(am)